środa, 7 maja 2014

The end of the free days.

Niestety ten dzień musiał nadejść. Dzisiaj jest środa, czyli ostatni dzień wolnego dla mnie. Ja tak jak i dużo z was jeszcze te trzy dni mieliśmy wolne ponieważ u mnie w szkole były pisane matury. Ale jutro jest już czwartek, czyli wracamy do szarej rzeczywistości. Majówka majówką, mi ona minęła, no przyznam leniwie. Byłam w piątek spotkać się z koleżanką z podstawówki a potem na weekend przyszła do mnie koleżanka z klasy na noc. 


Oczywiście, znając moje szczęście w niedzielę już byłam przeziębiona. W takich momentach dziękuję Bogu że miałam jeszcze dodatkowe trzy dni wolnego, bo pewnie moja mama kazałaby mi iść do szkoły. W takim stanie w szkole pewnie bym nie wytrzymała. Zastanawiam się czy następny post ma być tematyczny czy lepiej zrobić jakiś tag. Może wy mi doradzicie? Przepraszam ze tylko jedno zdjecie, ale jakoś tak w tym tygodniu nie miałam za bardzo warunków na nie. A to wszystko przez moją lekkomyślność i chodzenie podczas deszczu w samej bluzce. To do następnego postu misie.